Kolejna IT powieść na moim koncie. Gdy po przeczytaniu Trzy kluczowe cechy idealnego członka zespołu zastanawiałem się jaką następną lekturę wybrać natrafiłem na “Projekt Feniks“. Ponieważ format opowiada bardzo mi się spodobał wybór ten stał się dla mnie oczywisty. Książka “Projekt Feniks” autorstwa Gene Kim, Kevin’a Behr oraz George Spafford’a jest opisem “pożarów” i sposobów ich gaszenia w firmie Parts Unlimited.
Projekt Feniks
Jest to książka w formie powieści, w której głównym bohaterem jest Bill Palmer. Został on mianowany wiceprezesem ds. eksploatacji systemów informatycznych. Przed awansem jego dział był jednym z nielicznych działów, w których nie było “pożarów“. Było to bardzo istotny argument decydujący o jego awansie. Na samym początku swojej ścieżki Bill zostaje rzucony na głęboką wodę. W firmie tematem numer jeden jest Projekt Feniks, którego zadaniem jest wyciągniecie działalności z kłopotów finansowych i usprawnienie jej pracy. Niestety ogromny dług techniczny, brak komunikacji oraz brak organizacji prowadzi do jeszcze większego chaosu. Bill podczas swoich tygodni na nowym stanowisku stara się usprawnić wszystkie procesy procesu produkcji. Jest on nakierowywany przez ekscentrycznego Erika, który jest kandydatem na członka rady nadzorczej. Erik staje się mentorem Bill’a i stara się dawać mu rady jak w poprawny sposób usprawnić procesy. Czy im się to udało dowiecie się z książki (uwaga, wciąga!).
Czy warto?
Na końcu brakowało mi “technicznego” podsumowania powieści. Oczywiście cała opisana tam historia pożarów i ich rozwiązań ma za zadanie skłonić nas do refleksji i wyciągnięcia wniosków. Jako książkę nietechniczną bardzo mocno ją polecam, ale musimy pamiętać, iż nie znajdziemy tam gotowych przepisów na sukces. Lektura została wydana w roku 2013, w którym ruch DevOps dopiero raczkował. Dziś ruch ten jest powszechnie stosowany dlatego też uważam, iż z biegiem czasu książka ta będzie stawała się coraz mniej aktualna. Czy warto? Na aktualny czas tak. Czy za 5 lat? Raczej nie.